Wszystko zaczelo sie od tego ze zakochalam sie we wzorze kwiatow od Kim Anderson
http://knittingpassion.canalblog.com/archives/2009/10/24/15545810.html
Kim bedac bardzo mila osoba, podzielila sie wzorem. Szkopul w tym, ze instrukcje sa jedynie w jezyku francuskim. I chyba dlatego jakos mi ten kwiatek wyszedl troche inaczej. Ale ze mi sie spodobal, postanowilam go zachowac. A ze ostatnio wciaz robie rzeczy w RAW, postanowilam go polaczyc z elementami zrobionymi w ten sposob.
I tak powstal moj "naszyjnik z troche innym kwiatkiem".
All started with my admiration of Kim Anderson flower.
Kim being very nice and generous person, shared her instructions with me (thanks again Kim!) Unfortunately, her instructions were in french. That had to be the reason, that flower came out little bit different then it supposed to.
But I liked it anyway, and I've decided to combine it with other elements. Since I'm still on "RAW kick", I've done other elements that way. All together combined made this necklace.
Tuesday, November 24, 2009
Monday, November 16, 2009
Aniolek..
Lid, bardzo zdolna pani ze Szczecina, robi bardzo fajne rzeczy, min. i w szkle.
Postanowila podzielic sie ze swiatem swoimi slicznymi Aniolkami, wiec i ja sie zapisalam. Moze pomoze mi znalezc ten nastroj swiateczny, bo za oknem slonce i lato, a u mnie w duszy chmury..A tu przeciez swieta sie zblizaja..
http://zaczarowany-swiat.blogspot.com/2009/11/moje-pierwsze-candy.html
Ale oto jest moj ostatni wyczyn, naszyjnik zrobiony na prezent.
Here is my latest piece. Made little necklace for my mom..
Postanowila podzielic sie ze swiatem swoimi slicznymi Aniolkami, wiec i ja sie zapisalam. Moze pomoze mi znalezc ten nastroj swiateczny, bo za oknem slonce i lato, a u mnie w duszy chmury..A tu przeciez swieta sie zblizaja..
http://zaczarowany-swiat.blogspot.com/2009/11/moje-pierwsze-candy.html
Ale oto jest moj ostatni wyczyn, naszyjnik zrobiony na prezent.
Here is my latest piece. Made little necklace for my mom..
Thursday, November 12, 2009
I znowu niespodzianka od Gosi..
Tuesday, November 10, 2009
Melbourne
Last week we spent in Melbourne and surrounding area. It started as a beading trip to see Laura McCabe, who finally came to Australia to teach. Victoria Bead Society invited her here, and of course I couldn't miss the opportunity. We've met Laura few years ago. I took lots of classes during my beading career. Some of the artists stay in memory as artists and teachers, but some of them became friends. I'm happy to call Laura a friend. Laura was accompanied by her mother-in law, and four of us (my hubby Scott was with me) had great time together.
I absolutely love both of them; Laura is adorable and way too nice, and Julianne has great sense of humor! So looking forward to meet them again!
I just love this picture!!!!!!
On wednesday we had break from classes, so Scott and I decided to drive and see Great Ocean Road. Trip was absolutely wonderful, even with cloudy, windy weather.
Road goes along coast, so views are spectacular!!!! Of course we saw famous "12 Apostles" (8 left)and lots of stunning sigths.
Very happy, Scott made this trip possible! Thanks hubby!
W niedziele wrocilismy z ponad tygodniowej podrozy do Melbourne. Tamtejsze "bead society" zorganizowalo przyjazd do Australii Laury McCabe. Laure poznalismy kilka lat temu i spotykalismy sie z nia w roznych miejscach w USA. Jest ona nie tylko utalentowana artystka, ale i zaprzyjaniona dusza. Tym razem poznalismy tez jej tesciowa, ktora pomaga Laurze w prowadzeniu jej biznesu. Obie sa super i doprawdy swietnie sie we czworo bawilismy.
W przerwach miedzy klasami zwiedzalismy Melbourne, a takze wybralismy sie na "Great Ocean Road", droge biegnaca nad brzegiem oceanu i obfitujaca w super widoki.
Mimo nie za pieknej pogody i silnego wiatru od wody, podroz byla swietna. Widoki przepiekne. Polecam , warte zobaczenia!
I absolutely love both of them; Laura is adorable and way too nice, and Julianne has great sense of humor! So looking forward to meet them again!
I just love this picture!!!!!!
On wednesday we had break from classes, so Scott and I decided to drive and see Great Ocean Road. Trip was absolutely wonderful, even with cloudy, windy weather.
Road goes along coast, so views are spectacular!!!! Of course we saw famous "12 Apostles" (8 left)and lots of stunning sigths.
Very happy, Scott made this trip possible! Thanks hubby!
W niedziele wrocilismy z ponad tygodniowej podrozy do Melbourne. Tamtejsze "bead society" zorganizowalo przyjazd do Australii Laury McCabe. Laure poznalismy kilka lat temu i spotykalismy sie z nia w roznych miejscach w USA. Jest ona nie tylko utalentowana artystka, ale i zaprzyjaniona dusza. Tym razem poznalismy tez jej tesciowa, ktora pomaga Laurze w prowadzeniu jej biznesu. Obie sa super i doprawdy swietnie sie we czworo bawilismy.
W przerwach miedzy klasami zwiedzalismy Melbourne, a takze wybralismy sie na "Great Ocean Road", droge biegnaca nad brzegiem oceanu i obfitujaca w super widoki.
Mimo nie za pieknej pogody i silnego wiatru od wody, podroz byla swietna. Widoki przepiekne. Polecam , warte zobaczenia!
Subscribe to:
Posts (Atom)