It was difficult to figure out what to make for dad. I mean, I won't make him earrings, bracelet or necklace..
I opted for a box, but not the "flowery" one or anything like that..For center piece I've decided to incorporate sea shells from Australia, that I picked myself on the beach. So, that's what I did, glued sea shells and tried to embellish the rest of the space. It's still kinda "girlish", and I'm sure he wont' be able to keep his tools in :), but at least there is something from me to him.
Ciezko mi bylo wymyslic co tu zrobic dla mojego taty. Przeciez nie zrobie mu nic z bizuterji, kolczyki, naszyjnik. To nie tak latwo jak z kobietami..Myslalam, myslalam i wymyslilam pudelko, z tym ze staralam sie zrobic cos zeby nie bylo "za dziewczece". Na srodku wiec muszelki zebrane przeze mnie na jednej z tutejszych plaz. I wyszywanie wokol..Ja wiem, ze na narzedzia to nie bedzie dobre, ale moze na klucze i jakies drobiazgi??
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
7 comments:
Oh, what a beautiful present for you dad!!
Cudne! Tata będzie zachwycony prezentem własnoręcznie stworzonym Twoimi rączkami :o)
Ciekawe, czy rodzinka czyta Twojego bloga, czy też będzie niespodziewajka...
piękne
Jakie piękne to pudełko!
Zastrzeż, że to dla dziadka - bo inaczej babcia je skonfiskuje :)
absolutly beautiful!! Will keep this in mind for sure when it comes to birthday times!! Hope you are surviving the flood over there ok!
Pięknie Pani koralikuje :)
Mam takie maleńkie pudełeczko z koralików, pamiątka z Bhali, krótą dostałam w prezecie. Pani pudełka i naszyjniki robi piękne.
Serdecznie pozdrawiam, Asia
Post a Comment